Jest kiepsko i będzie jeszcze gorzej. Oto najkrótsza analiza ekonomiczna, jaką słyszymy dzisiaj od każdego eksperta. Niestety nie ma w tym ani trochę przesady, po prostu czeka nas kilka chudych lat. Już dochodzą do mnie słuchy o pierwszych zwolnieniach i redukcjach etatów wśród znajomych. Będzie gorzej niż w 2008 roku, ponieważ wtedy gospodarka szła w dół w ślad za rynkami finansowymi. Obecnie w gospodarkę uderzył silny przeciwnik w postaci wirusa, a rynki finansowe uruchomiły wyprzedaż, na którą i tak był najwyższy czas po 10 latach wzrostów. Czego to wszystko nas uczy?
Po pierwsze pokazuje to słabość współczesnego zglobalizowanego świata. Na co dzień korzystamy z jej dobrodziejstw i zamawiamy dziesiątki artykułów z całego świata. Jednak gdy największa światowa gospodarka jaką są Chiny zostaje wyłączona, uderza to we wszystkich. Jedno słabe ogniwo wystarczy aby pękł misternie tkany łańcuch światowych dostaw. A to przecież trwało ledwie kilka tygodni.
Zimny prysznic jaki zaserwował nam wirus uświadamia nam, że nie można czuć się bezpiecznie będąc niewolnikiem wiecznie rosnącego PKB. Wolny rynek rządzi się prawami, które nie przewidują ciągłego wzrostu i nawet chińska gospodarka nie była w stanie rosnąć bez końca. Dwa tygodnie przestoju i praktycznie każda firma mówi o redukcjach etatów. Jak to świadczy o dalekowzroczności ich zarządzających? Wychodzi na to, że wielkie światowe marki nie były przygotowane nawet na tak krótki czas bezczynności. Podobnie jest z ludźmi, którzy ciężko sobie radzą w sytuacji, gdy trzeba po prostu siedzieć w domu.
Możemy zrobić teraz dwie rzeczy. Banki centralne obniżają stopy procentowe, więc kredyty będą tańsze. Gdy wszystko wróci do jako takiej normy, firmy rozpoczną agresywną sprzedaż, aby odrabiać straty. Możemy wtedy zacząć robić to samo, co wcześniej. Kupować coraz więcej, żyć na kredyt i napędzać PKB. Możemy również powiedzieć sobie, że wystarczy. Nie trzeba żyć tak szybko i intensywnie. Są ważniejsze rzeczy niż chwilowe przyjemności, jakie daje nam konsumpcjonizm. Którą drogą pójdziemy, zależy tylko od nas.