W pierwszych tygodniach lipca 1994 roku w hotelu Mount Washington w Bretton Woods odbyło się jedna z najważniejszych spotkań XX wieku. Wszyscy słyszeliśmy o konferencjach w Jałcie czy Teheranie, jednak dotyczyły one stricte powojennego obrazu politycznego. W Bretton Woods z kolei decydowano o obrazie finansowym. To tam powołano między innymi Międzynarodowy Fundusz Walutowy i podjęto decyzję o wprowadzeniu parytetu złota. Układ ten miał działać przez kilka, góra kilkanaście lat odbudowy powojennej gospodarki, tymczasem z pewnymi zmianami trwa do dziś.

Nie jest tajemnicą, że światowy system finansowy jest w sporym kryzysie. Rosnące zadłużenie krajów i zalew rynków finansowych drukowanymi na potęgę pieniędzmi sprawiają, że rządom kończą się narzędzia kontroli. Jest to jeden ze skutków rezygnacji z parytetu złota, jednak czynników jest o wiele więcej. Jakby tego było mało, kilka tygodni temu amerykański Bank Rezerw Federalnych uruchomił cyfrowego dolara, na ten sam krok zdecydowało się kilka innych państw, w tym Francja.

Nigdy nie dowiemy się, kto stoi za obecną pandemią. Niewykluczone, że było to celowe działanie dużych graczy rynku finansowego, aby w końcu wprowadzić nowy światowy ład, który po cichu zastąpi układ z Bretton Woods. Co będzie wzorem do twórców nowego układu? Czy będzie to ratingowe w pełni kontrolowane społeczeństwo chińskie? Niewykluczone, głównym celem jest z pewnością wyeliminowanie gotówki. Wiemy jedynie, że obecny system wymaga gruntowej zmiany oraz że ona wkrótce nastąpi, ponieważ lepszej okazji nie będzie przez długie lata. Jest spora szansa, że gdy my będziemy zaaferowani zdjęciem z anteny HBO „Przeminęło z wiatrem”, nasz świat zmieni się nie do poznania i nawet nie będziemy tego świadomi.