• Czym jest Poza schematem?
  • O autorze
  • Publikacje
  • Współpraca
  • Polityka Prywatności
  • Kontakt
  • Czym jest Poza schematem?
  • O autorze
  • Publikacje
  • Współpraca
  • Polityka Prywatności
  • Kontakt
Czego uczy nas śmierć Chrisa Cornella?
21 maja, 2017

Na takie informacje człowiek nigdy nie jest przygotowany. Lista osób naprawdę wyjątkowych, którzy w morzu chłamu potrafili trzymać wyjątkowy poziom, zachwycać naturalnością i autentycznością swojej sztuki nigdy nie była wielka. Ta nieliczna grupa artystów dręczona jest zawsze plagą przedwczesnych śmierci. Kurt Cobain, Layne Staley, teraz Chris Cornell. Najciekawsza jest zawsze reakcja ludzi. Obserwowałem komentarze pod newsami o śmierci Chrisa Cornella i wygląda to następująco. Gdy dowiadują się, że artysta umiera, pojawiają się normalne ludzie odruchy – smutek, zaprzeczenie, współczucie. Natomiast gdy pojawia się informacja o tym, że było to samobójstwo, od razu widać głosy: egoista, jak mógł, jestem zły na niego itd. Są jednak trzy aspekty, które trzeba wziąć pod uwagę.

#1 Nikt nie wie.

Nikt nie wie, jak to jest być ikoną poza nią samą. Możemy próbować to sobie wyobrazić, ale będzie to jak próba zobaczenia koloru przez niewidomego. Nikt z nas nie boryka się z totalnym brakiem anonimowości, bycia w stałym centrum uwagi, stania się z dnia na dzień obiektem westchnień milionów ludzi. To cholernie wielka odpowiedzialność, która sprawia, że cena sławy jest niezwykle wysoka. Myślę również, że żaden z prawdziwych artystów nigdy do niej nie dążył. Oni po prostu chcieli grać dobrą muzykę, najlepiej jak potrafią. Nie sposób jednak uciec od światka showbiznesu, tak samo jak nie sposób uciec od zapłaty ceny sławy, a stawką stawało się w końcu ich życie.

#2 Sztuka nie zna powtórzenia.

Sztuka nie zna powtórzenia, w przeciwieństwie do biznesu i sportu. Można być mistrzem świata w danej dziedzinie kilka razy, można zduplikować udany produkt, jednak z prawdziwą sztuką jest inaczej. Autentyczny artysta nie będzie starał się nigdy stworzyć podobnego dzieła, będzie więc starał się stworzyć coś lepszego. Jednak gdy stworzy się arcydzieło, rzadko kiedy udaje się stworzyć kolejne. Pozostaje życie w jego cieniu i słuchanie opinii o tym, że artysta się skończył. Znamy „Black hole Sun”, całą „Nevermind”, pozostałe utwory jednak zawsze pozostawały w ich cieniu. Uważam, że każdy artysta rodzi się aby stworzyć to jedno dzieło. Nie kilkanaście, wystarczy jedno, które nigdy nie przeminie. Może to wystarczy?

# Nikt nie widzi pełnego obrazu.

Nikt nie widzi pełnego obrazu, chociaż każdy bardzo by chciał. Nie wiemy, co siedziało w ich głowach, gdy pojednywali te decyzje. Pewne jest natomiast, że nie był to impuls – samobójstwo jest zwieńczeniem bardzo długiego procesu, w którym człowiek pragnie uciec od świata. Dlatego przyznaj to, co najtrudniejsze. Nie wiem, dlaczego to zrobił. Po prostu nie wiem, każda próba odpowiedzi na to pytanie to czyste zgadywanie. Zrób natomiast to, czego nie zrobił żaden komentujący. Poczuj wdzięczność za to, że byli, że napisali to cholerne piosenki, choć kosztowało ich to życie. I tak po ludzku, z czystego serca, im po prostu podziękuj. I może – zamiast osądzać – zapytaj, co ty zostawisz po sobie, gdy wielka czarna słoneczna dziura przyjdzie po ciebie?

Share

inny punkt widzenia

Bartosz Buśkiewicz
Autor, prowadzi bloga pozaschematem.eu oraz bartoszbuskiewicz.pl Niestrudzony poszukiwacz sensu w otaczającym go świecie z wyboru i konieczności.

  • Najnowsze wpisy

    • O fundamentach rodzicielstwa.
    • Podać sobie rękę.
    • Definitywny koniec pewnego marzenia.
    • Wojownicy nowej ery.
    • Co to był za rok!


  • Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Zdjęcia pochodzą z serwisu https://unsplash.com/


© Copyright LetsBlog Theme Demo - Theme by ThemeGoods