„Planeta nie potrzebuje więcej ludzi sukcesu. Planeta rozpaczliwie potrzebuje więcej orędowników pokoju, uzdrowicieli, restauratorów, gawędziarzy i kochanków, wszelkiego rodzaju”. No właśnie, co mógł mieć na myśli Dalajlama mówiąc te słowa?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba zastanowić się nad tym, kim jest człowiek sukcesu. Najczęstsze skojarzenia to własna firma, dobry samochód, kupa kasy i piękna żona u boku, oczywiście z gromadką szczęśliwych dzieci. Do tego człowiek ten powinien dobrze wyglądać, być inteligentny, mieć czas i pomagać innym. Dziwnym trafem nie spotkałem jeszcze takiego człowieka. Spotkałem za to ludzi, którzy mają bardzo dobry samochód i własną firmę, natomiast nie mają czasu. Znam też takich, którzy mają szczęśliwą rodzinę, ale nie mają własnej firmy, tylko pracują u kogoś. Dlaczego?
Ponieważ wizerunek człowieka sukcesu, jaki lansują guru psychologii osiągnięć, jest sztucznym schematem, niemożliwym do zrealizowania. Wszystko ma w życiu swoją cenę. Ceną stania się człowiekiem sukcesu jest brak czasu, zarówno dla siebie jak i rodziny. Są nią nerwy i ryzyko. Kłopot polega na tym, że wielu ludzi daje się na to nabrać i w chwili, gdy mają mnóstwo kasy, ale nawet chwili na to, aby zachwycić się zachodem słońca, bo całą uwagę pochłania im biznes, idą porozmawiać z mistrzem zen, który powie im oczywistą prawdę: „nie można mieć ciastka i zjeść ciastka”. Tym bardziej, że często ludzie sukcesu stają się często jego niewolnikami, o czym pisał Isaiah Berlin:
Może zamiast stawać się człowiekiem sukcesu i wprowadzać sztuczny podział na ludzi sukcesu i ludzi porażki, warto zdać sobie sprawę, że sukcesem nie osiągniemy szczęścia. Jeśli trend #hygge się już do czegoś przydaje to na pewno do tego, aby słusznie zauważyć, że niekoniecznie musi się ono wiązać z osiąganiem.
Bo szczęścia doświadcza się w chwilach, które są dostępne dla każdego. Takie chwile mają miejsce wtedy, gdy podczas porannego spaceru obserwujesz naturę, zaciągasz się dobrym papierosem lub rześkim powietrzem i wiesz, że jest ktoś lub coś, o kogo możesz się starać. Takie chwile są wtedy, gdy piękna kobieta zasypia u twojego boku, a jeśli sądzisz, że aby ją mieć potrzebujesz stać się człowiekiem sukcesu, to znaczy, że musisz przestać jej szukać w night clubach. Szczęśliwe chwile są wtedy, gdy spotykasz się z twórcą dzieła na kartach książki lub kontemplując wielką melodię. Wielkie chwile są wtedy, gdy dziecko przychodzi do ciebie i daje ci zabawkę. To chwile szczęścia, to ta radość i wieczność, którą możesz pocałować w locie. Jeśli nie doświadczasz jej teraz, to nie doświadczysz jej na pewno wtedy, gdy staniesz się człowiekiem sukcesu.