• Czym jest Poza schematem?
  • O autorze
  • Publikacje
  • Współpraca
  • Polityka Prywatności
  • Kontakt
  • Czym jest Poza schematem?
  • O autorze
  • Publikacje
  • Współpraca
  • Polityka Prywatności
  • Kontakt
Kiedy się od siebie odpieprzysz?
2 lipca, 2017

“Wstać rano, zrobić przedziałek i się odpieprzyć od siebie. Czyli nie mówić sobie: muszę to, tamto, owo, nie ustawiać sobie za wysoko poprzeczki i narzucać planów, którym nie można sprostać. Bez egoizmu, ale bardzo starannie, dbać o siebie i swoje własne uczucia. Poświęcać się temu co sprawia przyjemność. Ja zapisuje rano, co mam zrobić. A chwilę potem skreślam połowę. To bardzo ważne, by siebie samego nie nastawiać na dzień czy na całe życie tak ambitnie, że niepowodzenie będzie nieuniknione. Jeśli człowiek chce za dużo osiągnąć, zaplanować, zrealizować, to jest stale z siebie niezadowolony. A może po to, by być z siebie zadowolonym, wystarczy robić rzeczy, które są potrzebne, godziwe, warte, dobre, bez wymagania od siebie więcej, niż można osiągnąć.”

 

[prof. Wiktor Osiatyński]

Powyższy cytat robił jeszcze niedawno furorę w sieci. Całkiem zresztą zasłużenie. W świecie, gdzie wypełniona celami to do lista wyparła biblię i stała się wyznacznikiem życiowego kierunku takie trzeźwe spojrzenie na świat jest niczym balsam. Jednocześnie pokazuje ono podstawową wadę środowiska tak bardzo skupionego na ciągłym doskonaleniu. To środowisko cały czas wysyła sprzeczny komunikat, zupełnie jak w kobiecej prasie. Po artykule „jesteś piękna taka jaka jesteś” kobieta dostaje kolejny z „10 radami jak wyglądać lepiej”.

Ciągłe doskonalenie, nieustanne dążenie do odległej wizji będzie jednak zawsze ucieczką od siebie i otaczającego nas świata. Nic w naturze nie może znajdywać się w tym samym miejscu jednocześnie – nawet cząsteczka elementarna, w przeciwnym razie moglibyśmy przechodzić przez ściany. Więc albo pokocham i zaakceptuję wizję siebie za 10 lat, co nie jest zbyt trudne, albo też zrobię rzecz trudniejszą: zaakceptuję siebie takiego, jakim jestem. A to jest szalenie trudne, ponieważ choć spotkasz ludzi, którzy będą krzyczeć ze sceny, że kochają siebie, to nie należy im wierzyć, gdyż po prostu nie są ze sobą szczerzy.

Jak trzeźwo zauważył Hemingway: „Pamiętaj, że każdy napotkany człowiek czegoś się boi, coś kocha i coś stracił.” Tym samym akceptacja wobec siebie oznacza powiedzenie tak również swojemu strachowi, żalowi i stracie. Z punktu widzenia psychologii jungowskiej jest to więc pełna akceptacja swojego cienia. Rzecz trudna, jednak bez niej trudno mówić o jakimkolwiek świadomym życiu.

Share

inny punkt widzenia

Bartosz Buśkiewicz
Autor, prowadzi bloga pozaschematem.eu oraz bartoszbuskiewicz.pl Niestrudzony poszukiwacz sensu w otaczającym go świecie z wyboru i konieczności.

  • Najnowsze wpisy

    • Podać sobie rękę.
    • Definitywny koniec pewnego marzenia.
    • Wojownicy nowej ery.
    • Co to był za rok!
    • O cenie i konsekwencji.


  • Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Zdjęcia pochodzą z serwisu https://unsplash.com/


© Copyright LetsBlog Theme Demo - Theme by ThemeGoods