Jako ludzie dysponujemy wieloma narzędziami, które pozwalają tłumaczyć otaczający nas świat. Stosując je możemy wyjaśnić absolutnie wszystko. Najpopularniejsze z tych narzędzi to związek przyczynowo – skutkowy, którego uczono nas w szkole. W późniejszym życiu nieraz napotkamy na literaturę, w której możemy wyczytać,że wszystko ma – nieraz ukryte – znaczenie. Możemy w ten sposób zacząć interpretować otaczającą nas rzeczywistość. Jednak ma to swoje ograniczenia.

Interpretowanie świata jest niezbędne. Jak zauważył Stanisław Lem, dla człowieka istnieje tylko to, co nazwane. To stara zasada, o której pisał Ludwig Wittgenstein, według którego „Język jest granicą ludzkiego poznania”. Tym samym jesteśmy uwięzieni w czasie i przestrzeni, ponieważ największym ograniczeniem słowa jest właśnie czas. Możemy oglądać filmiki oświeconych guru o tym, że czas jest iluzją, jednak nie sposób wyjść poza czas, nawet jeśli uznamy, że przeszłość i przyszłość trudno nazwać czymś namacalnym.

Potrzeba interpretowania rzeczywistości powoduje nieraz zjawisko nadinterpretacji. Na dobrą sprawę nie sposób wytłumaczyć sobie wszystkiego, co nas spotyka, bo po pierwsze byłoby to życie w dwóch równoległych światach. Dlaczego to się stało, co to oznacza, co on sobie pomyślał – nigdy nie starczy czasu, aby wytłumaczyć sobie wszystko. Poza tym jesteśmy zawsze zależni od naszej interpretacji, która może być błędna. Czasami po prostu rzeczy są jakie są i nie ma potrzeby aby je interpretować. Nie za każdym zachowaniem musi kryć się intencja, a nawet jeśli będziemy grzebać i jakąś znajdziemy, to nie sposób stwierdzić, czy to rzeczywista intencja czy tylko nasza interpretacja.

To wszystko tworzy ogromnie istotną potrzebę, która jest wielkim wyzwaniem dla człowieka. Ponieważ człowiek z natury rzeczy pragnie zrozumieć świat, trudno mu znaleźć miejsce na niezrozumienie. Po prostu pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie nazwać. Tak jak nie widzimy w 10 wymiarach, tak samo pewnych rzeczy nie jesteśmy wstanie zrozumieć za pomocą słowa. Tak jest z miłością czy religią, a więc tymi zjawiskami, które wykraczają poza czas. Prawo do niezrozumienia jest trudne, ale tak naprawdę to jedyne pole, na którym może się objawić pełnia naszego człowieczeństwa.